Zostałam dzisiaj porwana przez mojego M. 😉
W bardzo piękne miejsce z resztą 😉
A co tam robiliśmy? Przede wszystkim jedliśmy:
Oczywiście sushi dzięki kochanemu M. który umie takowe przygotować 😉
Nie obyło się bez deseru 😉
Oglądaliśmy bociana:
I pana wykonującego akrobacje na desce (nie mam pojęcia jak nazywa się ten sport!):
Całkiem miłe popołudnie w Myślęcinku 😉
ja też chcę piknik 😀
hej no fajnie 😀 W jaki sposób zmodyfikować mózg swojemu facetowi, żeby też takie cuda wyczyniał? Zaczynam wierzyć, droga Ado, iż trafiłaś na ewenement na skalę świato wą (mam na myśli M. ofc)…. :p Tak się tylko przekomarzam ze zwykłej babskiej zazdrości :p
Ja absolutnie nic nie musiałam z nim robić 😉 Taki samorodek 😀 Już od dawna jestem przekonana o jego wyjątkowości 😀