Ostatnio mam jakąś fazę na duże bransolety 🙂 Znudziły mi się drobne i łańcuszkowe, teraz chcę żeby było widać z daleka mój nadgarstek 😀 (Dlatego chodzi za mną zegarek w stylu męskim, na dużej, srebrnej bransolecie… <3). Ale na razie ja nie o tym 😉
Dwie poniższe wykonane z tkanin, wymagały szycia 😉
Granatowa wykonana jest bardzo prostym sposobem – wycięłam z butelki po wodzie mineralnej część, która tak akurat przechodzi przez mój nadgarstek i obszyłam to wzorzystą, niebieską tkaniną (podobno kolor nadchodzącej jesieni?)
Natomiast kremowa wymagała nieco więcej zachodu. Za bazę posłużyła mi szeroka guma, którą obszyłam materiałem. Kwiatki są na bazie pozwijanych odpowiednio i przyszytych kółek z tego samego materiału 🙂
podobają mi się 🙂
Cieszy mnie to bardzo 😀 dziękuję :*