Parę tygodni temu na zajęciach miałam temat o różnych dziwnych wynalazkach, jak wiatraczek do chłodzenia makaronu czy okulary do zakraplania oczu. Jak zobaczyłam prezentowany poniżej gadżet w sklepie, pożałowałam, że nie znałam go wcześniej, byłby idealnym przykładem 😉

Taki oto hair wrap, czyli po prostu ręcznik do suszenia włosów wypatrzyłam w sklepie typu 4,50 o wdzięcznej nazwie „Najtaniej na świecie” na Toruńskiej Starówce ;). Kosztował całe 3 zł i po prostu nie mogłam się powstrzymać żeby go nie wziąć.

Wygrzebałam oczywiście niebieski 😉 i przyznaję, że nie mam pojęcia jak to suszy włosy, bo kupiłam go głównie z myślą o zawijaniu włosów z nałożoną maską. I stwierdzam, że to niesamowicie wygodne rozwiązanie, o wiele lepsze niż czepek kąpielowy. Zawijamy, zahaczamy pętelkę o przyszyty z tyłu guzik i można skakać, leżeć z głową na dół i nic się nie zsunie ani nie spadnie. Miałam lekkie obawy czy ten dość nieduży kawałek materiału podoła mojej nadprzeciętnej ilości i długości włosom. Ale zmieściły się bez problemu 🙂
Bardzo przyjemna zabawka 🙂 Absolutnie nie żałuję że się w nią zaopatrzyłam i myślę, że za tą kwotę to nie szkoda ;). Czego to Ci Chińczycy nie wymyślą… A już za parę krótkich lat, żółty będzie cały świat 😉

3 odpowiedzi

  1. Oczywiście, można 🙂 Ale ten akurat ma specyficzny kształt, co widać na zdjęciu z instruktarzem na pudełku i przypomina trochę taką szlafmycę jaką kiedyś nosili mężczyźni do spania. I jakoś wolę zainwestować 3 zł niż sama się bawić z szyciem czegoś takiego 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *