![]() |
Źródło: Vogue UK, Dec 2013 |
1. Zegarek Chanel Moonphase J12
Na początek skromnie: marzy mi się tylko zegarek. Zakochałam się w nim, kiedy zobaczyłam go w grudniu zeszłego roku w Vogue UK. Podoba mi się krój koperty, bransoleta, no i przede wszystkim, dodatkowa tarcza wskazująca obecną fazę księżyca. Jest w tym coś eleganckiego i magicznego. Cena wersji Classic to zaledwie, bagatela, ok 10.000$. Plus podatek.
![]() |
Źródło: Steve Vyse 2012, steve@eletricfarn.co.uk |
2. Dzień w Spa Blue Lagoon w Reykyaviku
Na wycieczkę na Islandię choruję od dawna, ale nasiliło mi się dodatkowo odkąd z koleżanką przygotowywałyśmy prezentację o turystyce jakoś w marcu. Spa wygląda jak południowa Francja. Aż ciężko uwierzyć, że to gorące źródła Islandii. Jestem absolutnie zakochana w idei tego miejsca. Niestety, samo dostanie się na Islandię nie jest ani proste ani tanie. O dniu w takim Spa nie wspominając ;).
![]() |
Źródło: grzybland.pl |
3. Biała trufla
Marzy mi się spróbować jak smakuje prawdziwa biała trufla. Oczywiście nie sama, tylko w formie jakiegoś dania. Mimo że za grzybami nie przepadam, obsesyjnie wręcz czekam na możliwość skosztowania białej trufli, odkąd naczytałam się o niej i włoskiej kuchni generalnie w „Afrodyzjaku” Anthony’ego Capelli trzy lata temu. Ceny zaczynają się od kilkuset złotych a dochodzą nawet do 250.000$ 😉
![]() |
Źródło: theglampad.blogspot.com |
4. Fortepian
Nie musi być koncertowy, kameralny wystarczy. Co ciekawe, jest to chyba jedyny instrument, do którego chciałabym wrócić, pomimo że kiedyś kojarzył mi się z najgorszą męczarnią. Kiedy jeszcze byłam w szkole, miałam i lekcje i możliwość, ale nigdy nie wystarczało mi czasu żeby odpowiednio dużo ćwiczyć. Taki los dodatkowych przedmiotów w szkole muzycznej. Ile taka przyjemność? Oczywiście można taniej, ale takie które mi się podobają zaczynają się od mniej więcej 30.000 zł. Używane. + odpowiednio duże mieszkanie, bo gdzieś go muszę trzymać ;).
do spa na Islandię to i ja bym się wybrała, ah 🙂 🙂 marzenia 🙂
Oj podobają mi się twoje marzenia, tez lubię marzyć:)
Zegarek jest rzeczywiscie magiczny… 😉
Znajdziemy sponsora i możemy jechać 😛
W końcu marzyć zawsze można 😉
Wspaniały!
Z niecierpliwością czekam na nowe posty!