Dojście do tego jak zorganizować swoje notatki żeby mieć z nimi jak najmniej pracy zajęło mi parę lat. Obecny system sprawdza się doskonale, zapewnia mi minimum wysiłku i maksimum porządku.
Podstawą są dwa segregatory z elastycznymi, lekkimi okładkami. Tam mieszkają notatki i wszystkie kserówki. Dzięki temu wszystko jest w jednym miejscu, nie ma żadnych fruwających kartek i zawsze można coś dołożyć. Natomiast wszystko czego nie muszę drukować (dodatkowe teksty jak artykuły czy rozdziały z książek mam w tablecie.)
Dodatkowo w środku przedmioty są podzielone dzięki tekturowym zakładkom, łatwo dostępnym w większych supermarketach (ok. 3-4 zł/komplet). Można też oczywiście wyciąć takie samemu z tektury ;). Dzięki temu nic się nie miesza i notatki siedzą w miejscu. Natomiast na samym końcu są puste strony do notowania na bieżąco.
Jeżeli chodzi o metody notowania, kieruję się kilkoma prostymi zasadami:
- staram się to robić systematycznie
- pytam, jeżeli czegoś nie rozumiem lub czegoś nie dosłyszałam
- strukturyzuję informacje – dzielę na punkty, podpunkty, gwiazdki, kropki itp.
- używam własnego systemu skrótów (które trzeba koniecznie zapisać na marginesie!)
Jako, że jestem typowym dotykowcem, uczę się robiąc notatki. Dlatego korzystam z różnych drobiazgów ułatwiających uczenie się:
- zakreślacze – do zaznaczania WYŁĄCZNIE kluczowych słów (zaznaczanie więcej niż jednego zdania mija się z celem).
- samoprzylepne karteczki – do uzupełniania wcześniej zrobionych notatek i np. notowania skrótów
- zakładki – do zaznaczania stron w organizerze, książkach i innych dłuższych tekstach.
- spinacze, klipsy itp. – do scalania ze sobą większych ilości stron.
Dodatkowo dbanie o estetyczną stronę notatek i gadżetów do ich tworzenia mam więcej ochoty, żeby się uczyć ;).
Ktoś? Coś? Jakieś inne ciekawe sposoby na notatki ;)?
ciekawy post:) też zawsze w LO tak robiłam, gwiazdeczki, kropeczki, teraz studiuję matmę i takich informacji do wypunktowania jest nie wiele, ale wzory albo definicje zawsze biorę w kolorowe rameczki i fajnie się to sprawdza;p
Ja zawsze chciałam mieć taki porządek w notatkach, ale nigdy się za to porządnie i systematycznie nie zabrałam 🙂 na studiach wystarczał jeden zeszyt A4 do wszystkiego 🙂
ja też zawsze "wypunktowuję" sobie te najważniejsze informacje osobno 🙂
Ja się uczę przez robienie notatek z notatek;) ale na szczęście ten etap już za mnia:D
Studiujesz czarną magię! 😀 <3
Ja tak zdolna nie jestem niestety 🙂 wszystko na kalkulatorze liczę 😛
I moje sposoby są typowo dla humanistów xD
U mnie studia same wymusiły porządek 😀 Inaczej bym kompletnie zginęła w tym wszystkim 😉
Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam! 🙂
A więc też jesteś dotykowcem! 😀 Doskonale mi się uczy przez robienie notatek. Zazdroszczę zakończenia tego etapu 😉
Noszę do każdego wykładowcy jedną teczkę – trzymam tam wszystko na zajęcia – książki, kserówki, notatki. Potem wszystko ląduje w segregatorze 😀
Teczki mnie denerwują. Wszystko leży jedno na drugim i żeby się do czegoś dostać muszę przekopać zawartość. Nie mój system, zdecydowanie 😉
Uwielbiam takie kolorowe pomoce naukowe 🙂
Jak widać ja też 😀
Cześć 🙂 jakiej firmy są te piękne segregatory? Pozdrawiam serdecznie.
W prawdzie do studiów mi jeszcze daleko ale w przyszłym roku mam spr. 8-klasisty i chcę się dobrze do niego przygotować. Najbardziej z matematyki, ponieważ jestem typowym humanistą. Pozdrawiam 🙂