Bynajmniej nie mam na myśli pogody, natomiast warunki bardziej… metafizyczne. Można je obśmiewać, można się oburzać – a i tak każdy w mniejszym lub większym stopniu zastanawia się nad swoją przyszłością 😉
W myśl chińskiego horoskopu, rok 2014 jeszcze trwa i jest rokiem konia. Wyraźnie mi z końmi nie po drodze, co by wiele wyjaśniało. Nadchodzący rok 2015 jest rokiem Kozy* (tu już lepiej – często jestem uparta jak koza, może to coś znaczy?), a rozpocznie się zgodnie z kalendarzem lunarnym dopiero 19 lutego 2015.
Koza oznacza rozwój, głównie w sztuce, wiele pomysłów, wyobraźni inspiracji i nowych inicjatyw. Jestem jak najbardziej za! Koza odpowiada też za pokój na świecie, odpoczynek i zdrowienie. Też się wszystko przyda.
Powalił mnie horoskop chiński dla mojego znaku (Czyli Małpy. Cóż za zaskoczenie.) – otwieram i na dzień dobry „bez dyscypliny i realizowania celów niczego nie osiągniesz„. Ja to mam intuicję. Mam też oczekiwać dobrych wieści, i generalnie ma być o niebo lepiej niż w poprzednim roku. Poproszę.
Po bliższą mojemu sercu, bo wyrosłą w kulturze śródziemnomorskiej prognozę astrologiczną, udałam się do Dr Piotra Piotrowskiego, uznanego astrologa. Rzecz jasna nie osobiście (bo mnie na to nie stać, a horoskop chiński każe mi uważać na wydatki w tym roku), ale do internetów.**
Na dzień dobry, równie dobre wieści – rok 2015 będzie lepszy od poprzedniego. Yay! Jest to rok planety Jowisz, czyli szczęścia, przyrostu (oby nie na wadze) i ogólnie pojętego dobrobytu.
Jeżeli chodzi natomiast już o bardziej precyzyjne prognozy dla znaku Barana*** (ostatnio słyszałam, że skoro nie było Osła dla upartych, to Baran i tak jest najbliżej), to mam za zadanie się rozwijać intelektualnie i uważać na zdrowie. Generalnie nic nowego. Dalej bardziej różowo – mam mieć w tym roku mnóstwo energii i pomysłów, a to lubię. Dostałam po łapkach za swoją impulsywność – mam się pilnować. Astrologia jest bardziej łaskawa jeżeli chodzi o finanse – ma być nieźle.
No i jeszcze z lekkim poślizgiem horoskop numerologiczny, bo dla niego rok 2015 zaczął się… 24 września 2014, czyli wrześniowym nowiem.

Jestem spokojna o 2015 rok. Lubię wiedzieć, co rozmaite horoskopy mówią na mój temat. To niekoniecznie ma sens, niekoniecznie jest prawdą i niekoniecznie się sprawdzi. Ale niewykluczone (słowo, które ostatnio CZĘSTO słyszę), że się to wszystko zdarzy. Takie pozytywne nastawienie się wywołane wróżbami może mieć w sobie więcej mocy sprawczej niż planety, cyfry i kozy.
* 2015 rok Kozy, Przewodnik Duchowy
** Onet.pl
*** Horoskop dla Barana na 2015, Przewodnik Duchowy
Ojoj nie ogarniam tych wszystkich horoskopów 🙂
Wszystko to takie skomplikowane- a poza tym nie wierzę w to 🙂
Jestem zdania, że każdy jest panem swojego losu.
Bycie panem swojego losu jest strasznie oklepane… A mnie już życie nauczyło, że zdarza się mnóstwo rzeczy, na które kompletnie nie mamy wpływu ;). Mnóstwo ludzi wyśmiewa horoskopy i mówi, że w nie nie wierzy. Ale tak naprawdę, czytając je, każdy się zastanawia, co by było gdyby się sprawdziły.
I nie ma w tym niczego skomplikowanego 🙂 Wystarczy google 😀