Spośród deszczu, mgły i jesiennych liści wyłania się nowy sort przydasiów. Dlatego opowiem o tym, co było przydatne w październiku. Tym razem nie było tego zbyt wiele ;). Przy okazji dodam, że to już piąty raz, jak opowiadam o przydatnych w październiku!

Na listę trafiły tylko trzy obiekty:

W tym miesiącu jakoś nie popisałam się długą listą przydasiów. Lepesze to niż wymyślanie na siłę, w moim odczuciu. A Tobie co było przydatne w październiku :)?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *