W erze szalejącego minimalizmu, mówienie żeby się czegoś nie pozbywać wydaje się absurdalne. A jednak z własnego doświadczenia wiem, że jest kilka, a konkretnie 6 rzeczy, których lepiej nie wyrzucać. Chociaż często mnie kusi.
Dokumenty (urzędowe, badania, etc.)
Absolutnie nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, dlatego odesyłam do kogoś mądrzejszego. Na Archieważne poznacie szczegóły. Jednak tu chcę tylko powiedzieć tyle – uważaj, jakie dokumenty wyrzucasz. Przechowywanie papierów mnie też denerwuje. Ale nie chcesz za 4 lata szukać jednego świstka dla Urzędu Skarbowego i stresować się jego brakiem. Dlatego lepiej zachować i odpowiednio archiwizować swoje dokumenty. Podobnie z badaniami lekarskimi. Zdarzyło mi się już, że w dorosłym życiu ktoś pytał o moje wyniki badań gdy miałam 7 lat. Gdyby nie skrupulatność mojej mamy, byłoby krucho. Mając te doświadczenia więc, dbam o moje papiery.
Drobne elementy – śrubki, zaślepki itp.
I tu znowu chodzi o mądrość mojej mamy. Jako dziecko uważałam, że przesadza. A teraz robię dokładnie jak ona. Zachowuję wszystkie śrubki, zaślepki i inne drobne plastikowe elementy – szczególnie, jeżeli nie jestem pewna do czego służą. Może się okazać, że to istotna część jakiegoś sprzętu AGD czy mebla. Dlatego mam małą szufladkę w kuchni, która mi je przechowuje. I jeżeli okaże się, że malutki dynks jest niezbędny do czyszczenia ekspresu, a śrubka dokładnie taka jakiej trzeba w komodzie, wszystko się znajdzie.
Stare szczoteczki do zębów
To chyba element, który najmniej boli, jeżeli się go wyrzuci. I lista 6 rzeczy, których lepiej nie wyrzucać mogłaby by być o nie krótsza. Jednak ja się nie pozbywam szczoteczek z dwóch powodów. Po pierwsze, myślę sobie że środowisko na tym zyska, jeżeli użyję jej ponownie zamiast od razu wyrzucać. A po drugie, idealnie nadają się do czyszczenia trudno dostępnych zakamarków czy fugi. Może też sobie nimi pomóc w przypadku biżuterii, jednak uwaga żeby nie zarysować gładkich powierzchni.
Okulary
W zeszłym roku wyprowadzając się, sporo rzeczy wyrzuciłam. I długo medytowałam nad okularami. Zwykle ich zamówienie wiele kosztuje, dlatego szkoda mi było je wyrzucać do odpadów zmieszanych. I właśnie wtedy odkryłam, że można je oddać osobom potrzebującym. W te same oprawki zostaną wmontowane nowe szkła. Więcej szczegółów tutaj.
Niewielkie pudełka i folia bąbelkowa
Doskonale nadają się do pakowania paczek i prezentów. Wielokrotnie krążyłam po domu szukając czegoś w co mogę zapakować rzeczy do wysłania, przypominając sobie te wszystkie idealne pudełka, których się pozbyłam. Więc od pewnego czasu, te pudełka, w których dostaję paczki i są w dobrym stanie, zostawiam sobie w szafie. Prędzej czy później dostają swoje drugie życie.
Instrukcje obsługi i karty gwarancyjne
Są niepotrzebne, dopóki nie są nagle potrzebne. Niby sporo z instrukcji da się znaleźć online. Ale odkąd spędziłam dwa dni szukając w Internecie instrukcji do mojej maszyny do szycia, to jednak wolę zatrzymać wszystkie książeczki. Szkoda czasu na czesanie sieci. A najczęściej okazuje się, że super intuicyjny odkurzacz ma akurat ten jeden filtr, którego wymiana jest super skomplikowana i przydałaby się instrukcja.
Wyrzucanie na siłę
Niby bez tych powyższych drobiazgów można się obejść. I rzeczywiście, po przeprowadzce i patrząc na to jak przyrósł nasz stan posiadania, też jestem raczej skłonna go redukować. Ale nie dajmy się zwariować – wyrzucanie na siłę też ma swoje wady. Dlatego starając się znaleźć złoty środek, niekiedy wyrzucam, a niekiedy zachowuję. A jak jest u Ciebie? Co byś dorzuciła do powyższej listy 6 rzeczy, których lepiej nie wyrzucać :)?