Rozczytałam się na jesień. W ciągu kilku ostatnich tygodnii przerobiłam kilka pozycji, co jest znacznie lepszym tempem niż w poprzednich miesiącach. Jednak jako, że jesień sprzyja eskapizmowi w książki, to dzielę się tym, co było u mnie ostatnio czytane. Jakby ktoś szukał inspiracji 😉

Pieprz uczucia – jak rozwiązywać nierozwiązywalne problemy.

Zapowiadało się dobrze. Pozycja jest napisana na zasadzie krótkich rozdziałów, których celem jest analiza określonych zjawisk emocjonalnych. Do tego zostały dorzucone historie i humorystyczne komentarze. Jednak nie jestem zadowolona z treści. Zawiodłam się na wszystkich fragmentach, które usprawiedliwiają człowieka w jego wadach. A przynajmniej uważam, że niektóre z tych tekstów mogą zostać tak zrozumiane.

Luz. I tak nie będę idealna

Dla odmiany ta pozycja mile mnie zaskoczyła. Autorkę kojarzyłam z polskiej edycji programu Project Lady. A okazała się bardzo sensowną terapeutką. Książka to zbiór opowieści z życia autorki i znajomych jej kobiet, również pacjentek. Na ich przykładzie pokazała różne mechanizmy, które rządzą naszym codziennynm życiem. Rozprawia sie z perfekcjonizmem, problemami z dzieciństwa, poczuciem własnej wartości. Bardzo dobrze sie, czyta i w przyjazny sposób skłania do refleksji.

21 polskich grzechów głównych

To już nieco inna tematyka. Jest to zbiór felietonów omawiających bardzo konkretne zjawiska i chechy, które jako Polacy lubimy sobie przywłaszczać. Choć pewnie sporo z nich to przywary ogólno-ludzkie. Każda z nich, jak niedasizm, tupolewizm czy fetysz Europy zachodniej, zostały zilustrowane przykładami z życia. Napisana jest językiem dość cynicznym i momentami z poczuciem humoru. Choć często gorzkim. Bardzo ciekawe spojrzenie na problemy, które już znamy.

Polska odwraca oczy

Pozostając w tematach społecznych i polskich, dotarłam do zbioru reportaży. Wcześniej miałam okazję przeczytać kilka fragmentów, więc mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać. To nie jest łatwa lektura. Mamy tu między innymi tematy wychowanków domów dziecka, pacjentów dziecięcego szpitala psychiatrycznego, więźniów czy historię żony Trynkiewicza. Ilość okrucieństwa, nieszczęścia, absurdów i problemów, które wyzierają z tych reportaży może przygnieść. A jednak są to opowieści tak bardzo potrzebne w świadomości społecznej.

A ja żem jej powiedziała i Wracając z bambuko

Te dwie książki miałam okazję wysłuchać na Storytel. I bardzo się cieszę, że tak je skonsumowałam. Głos autorki nakładający się na tekst bardzo pomógł treści. Pierwsza pozycja, A ja żem jej powiedziała, to niejako kontynuacja twórczości Katarzyny Nosowskiej z Instagrama. Do części z tych historii dopowiada dalszy wątek i kontekst. Wychodzi z tego obraz bardzo ludzki, prawdziwy i często zabawny. Choć momentami konluzje są dość gorzkie. Nagtomiast Wracając z bambuko to już bardziej zbiór refleksji. Mam wrażenie, że większość z nich ma swoje źródło w psychoterapii. Podobają mi się bardzo wątki osobiste. Nie przepadam za tymi umoralniającymi i niekiedy się z nimi nie zgadzam. Ale jako książka do posłuchania w tak zwanym międzyczasie, podobnie jak poprzednia sprawdzają się bardzo dobrze.

Gwiazdor

Miałam już za sobą poprzednie książki Piotra C. i zdarza mi się czytać jego bloga. To nie jest chyba też pierwszy raz jak pojawił się w cyklu ostatnio czytane. Styl więc nie był mi obcy i za bardzo od poprzednich nie odbiega. Krótkie, skondensowane zdania, kolokwializmy, przekleństwa, cyniczne uwagi. Dobrze się to czyta. Tematyka trochę inna, bo skupiona na współczesnym zepsuciu świata show biznesu. A na deser dość zaskakujący koniec, który mnie osobiście zawiódł. Ale nie przeszkadza mi to twierdzić, że to przyjemne czytadło na jesień.

I to tyle jeżeli chodzi o to, co było u mnie ostatnio czytane. Jeżeli masz jakąś ciekawą pozycję do podzielenia się, koniecznie daj znać w komentarzu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *