Patrzę sobie na listę celów na ten rok i mam lekkie rozdwojenie jaźni. Z jednej strony wiedząc jak trudne 6 miesięcy to było jestem w szoku, że cokolwiek byłam w stanie zrobić. A z drugiej trochę mi smutno, że jeszcze jestem w lesie z moimi planami na ten rok. Ale właśnie dlatego przyda mi się małe podsumowanie i przyjrzenie się temu jak wyglądała pierwsza połowa 2021 w kontekście organizacji.
W zeszłym roku taki checkpoint w połowie roku bardzo mi pomógł. To doskonale układa w głowie priorytety. Szczególnie, że od przełomu roku kiedy to wszystko sobie ustalałam minęło sporo czasu. Cele na ten rok mogły się mocno rozjechać z rzeczywistością. Najczęściej sporo też się u mnie zmienia w ciągu sześciu miesięcy. Nie tylko zewnętrznie, ale też w głowie. Stąd uznałam to za dobry rytuał, którym chcę też się podzielić – to motywuje!
CEL PRAKTYCZNY: Prawo jazdy
Pewnie to częściowo moja prokrastynacja, a częściowo pech. Ponieważ serio zabrałam się za temat i miałam z końcem maja zdawać teorię, ale niestety życie pokrzyżowało mi szyki. W tym czasie byłam w Polsce i zupełnie nie w głowie były mi takie rzeczy. Stąd jest to mój mocny plan na lipiec żeby wrócić do tematu.
CEL ROZWOJOWY: Francuski
No tutaj to się jednak podziało! Siłą rzeczy zaczęłam bardziej używać języka w czasie, gdy zostałam w Belgii sama na kilka tygodni. Nie miałam wyjścia i tyle, więc w codziennych sytuacjach zaczęłam korzystać. To są na razie bardzo proste konwersacje, ale za każdym razem jestem z siebie mega dumna. Widzę też ogromny postęp „na papierze”. W zeszłym roku deklaracja podatkowa mnie przeraziła. W tym przyjęłam ją już z dużym spokojem i wypełniłam bez większych problemów. Tak samo jeżeli chodzi o wszelką inną komunikację mailową czy pocztową. Z tym już daje sobie radę i daje mi to ogromny komfort. Dlatego ta połowa 2021 daje mi dużą motywację żeby dalej cisnąć ten temat dalej.
CEL TWÓRCZY: Dalszy, regularny rozwój kanału i bloga
Tutaj same oceńcie! Ale według mnie dzieje się dużo. Dalej kontynuuję regularne publikacje. I tak, wiem, była przerwa ale tak w życiu bywa. Nawet gdybym miała czas i warunki, wierzcie mi, że nie miałam serca uśmiechać się do kamery ani myśleć o blogowych tematach. Za to teraz wracam do gry, mam już sporo zaplanowanych filmów i publikacji. Widzę też regularny, pozytywny wzrost w statystykach.
Mam też nadzieję, że nowa, biżuteryjna tematyka, którą niedawno wprowadziłam będzie ciekawym dodatkiem i taką dominantą tematyczną. Zamierzam tu realizować swoją bardziej kreatywną stronę charakteru. To jest temat, który od dawna mnie ciekawi i myślę, że mogę też nim zainteresować tutaj. Poza tym, chcę mieć miejsce w którym to co widziałam i to co sobie przemyślałam na ten temat zostanie zatrzymane.
Nieplanowane
KURS: W lutym rzuciliśmy się z Michałem na Kurs integracji społecznej. Było to sześć dość intensywnych dla nas tygodni, ale bardzo potrzebnych. Mnóstwo się w tym czasie nauczyłam i dowiedziałam o Belgii. Po prostu łatwiej się żyje rozumiejąc pewne podstawowe kwestie.
ZDROWIE: W końcu zmobilizowałam się do ogarnięcia kwestii zdrowotnych. Zrobiłam komplet badań, zarówno laboratoryjnych jak i ginekologicznych. Przyznaję, doświadczenia z tego roku mnie nieco zmobilizowały. Natomiast wreszcie jestem z tematem na bieżąco, jestem relatywnie zdrowa i wiem co należy poprawić.
Co dalej?
W drugiej połowie roku nie przewiduję jakichś wielkich planów. Szczerze mówiąc czuję się wyczerpana psychicznie i nie chcę sobie dokładać. Chodzi mi po głowie kilka nowych pomysłów ale zdecydowałam się na realizowanie ich w dość ostrożny sposób. Dlatego jeżeli jesteś ciekawa, zostań tu ze mną i zobacz co się będzie działo. A! No i prawie bym zapomniała zapytać, co u Ciebie? Jak Twoje pierwsze 6 miesięcy 2021 roku?