To właśnie w trakcie studiów zaczęłam dużo intensywniej i bardziej metodycznie podchodzić do planowania. Moje pierwsze fascynacje narzędziami do planowania zaczęły się właśnie wtedy. Dlatego stwierdziłam, że dobre narzędzia i odrobina doświadczenia mogą się przydać kolejnym osobom. Stąd szybki przegląd tego jakie planery dla studentek (ale też studentów) wydały mi się ciekawe. Jak na studentki przystało, wszystkie opcje są niskobudżetowe.

Planer fizyczny

Zacznę od najbardziej klasycznej opcji organizera, czyli fizycznego formatu książkowego. Moją uwagę przykuł planer akademicki niedatowany Zrób to dobrze. Pierwszym co mnie pozytywnie zaskoczyło była sympatyczna cena – 22 zł. Jak za fizyczny produkt, bardzo dobra. Widać też, że faktycznie planer jest przygotowany pod studentkę. Mamy tam strony do opisu zaliczeń, planu zajęć czy studenckiego budżetu. To dokładnie wszystkie te funkcje, które sama wykorzystywałam jako studentka, tyle że sama musiałam je rozpisać z braku tak przydatnego narzędzia. Planer jest na spirali, powinien więc być wygodny w użyciu. Aczkolwiek mam obawy co do trwałości miękkiej okładki. Niemniej w tej cenie można zaryzykować.

Planer do wydruku

Szczególnie na studiach dziennych korzystałam właśnie z darmowych planerów do wydruku. Dlatego tak mi się spodobała wersja dedykowana dla studentek. Podobnie jak w przypadku rankingu planerów, wybór padł na wersje do wydruku od Och Pastel. Planer akademicki w tej formie to paczka formularzy, które można wydrukować w dowolnej liczbie egzemplarzy. Dodatkowo daje to pełną dowolność formy – bindowanie, segregator, albo nawet luźne kartki. Cena 29 zł również wydaje mi się sympatyczna jak na produkt, który może służyć kilka lat. Podobnie jak w przypadku planera fizycznego, mamy tu karty zaliczeń, plan zajęć czy budżet studencki. Planery dla studentek to coś co Magda na pewno zna z własnego doświadczenia jako wykładowca akademicki.

Planer cyfrowy

To będzie najbardziej kosztowna wersja. Sam Digital Planner Ogarniamsie.pl to koszt 39,90 zł. A żeby go dobrze wykorzystać, przyda się tablet z rysikiem (chociaż podejrzewam, że dałoby się też skorzystać z tego na smartfonie). Jednak to zdecydowanie moja ulubiona opcja. Głównie dlatego, że daje możliwość miksowania załączników, zdjęć, pisma cyfrowego i ręcznego. Jednocześnie razem z podręcznikami i notatkami, można mieć planer zawsze przy sobie i jego waga z czasem się nie zmieni. Możliwości rozszerzania, dodawania grafik czy naklejek są w zasadzie nieskończone. A przy okazji dużo łatwiej się podzielić takimi notatkami. Z resztą, serdecznie polecam film demonstracyjny Ogarniamsię. Bardzo dobrze pokazuje możliwości tego produktu.

Planer w aplikacji

I nareszcie wersja zupełnie za darmo. Organizowanie się za pomocą aplikacji do zarządzania projektami to nic nowego. Ale zwykle słyszę polecenia Trello lub Asany. Jednak ja chcę Ci zaproponować Monday.com. Pojedyncze konto jest darmowe, a sama aplikacja jest w mojej opinii jednocześnie przejrzysta, elastyczna i prosta w użyciu. Odpowiada mi dużo bardziej niż inne programy. Podstawowe szablony zawierają wzory kalendarzy, tablic czy list zadań. Dlatego można bardzo mocno spersonalizować swoje karty. Dodatkowo jest opcja podlinkowania stron, dołączenia dokumentów czy ustawienia dat zaliczeń. A jako, że aplikacja jest dostępna na wszystkich urządzeniach mobilnych, można mieć dostęp do informacji zawsze i wszędzie.

4 sposoby

To były cztery formy planowania dla studentek, które uważam za godne uwagi. Jak przystało na skromny budżet, wszystkie planery dla studentek są w relatywnie niskich cenach, porównując do cen regularnych planerów. Ale jeżeli masz jeszcze jakąś ciekawą opcję, daj znać w komentarzu! A jednocześnie powiem Ci w sekrecie, że za kilka tygodni być może będę miała do polecenia nowy, bardzo ciekawy produkt do planowania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *