
Trochę to trwało, ale w końcu jesień w Belgii też się rozkręciła. Dlatego uderzyłam w klimaty przytulnego spędzania wieczorów. I do tego posłużyło mi kilka rzeczy, które okazały się przydatne w październiku.
Kubek do parzenia i liściaste herbaty
Zaczęło się od tego, że w prezencie dostaliśmy dwa, fantastyczne kubki do parzenia. Każdy z kubków wyposażony jest w nakładane sitko i pasujące do niego ceramiczne wieczko. Zestaw idealny do parzenia herbaty bądź ziół. Można korzystać z liściastych herbat bez obaw o farfocle w w kubku, czy co gorsza, w zębach. A przy okazji łatwy w myciu i kompatybilny ze zmywarką. Oboje zapałaliśmy do niego szczerym uczuciem.
A skoro mieliśmy już kubki, to potrzebowaliśmy też herbat. Zaopatrzyłam nas więc w herbaty Kusmi Tea, których z resztą już od dłuższego czasu chciałam spróbować. Najbardziej przypadła mi do gustu zielona z różą, której z resztą kupiłam dużą puszkę. Jeżeli chodzi o inne, to poszłam w 25-gramowe testery. Dzięki temu pokorzystaliśmy z różnych nut smakowych i zapachowych. Fantastyczna zabawa i przyjemny rytuał na wieczór.
Outriders Brief
Mam bardzo trudną relację z wszelkiego rodzaju serwisami informacyjnymi i newsowymi. Zbyt dużo czuję w nich fałszu i manipulacji. Jednocześnie większość doniesień jest konstruowana tak, by nas zmartwić, zestresować albo rozgniewać. Bo po prostu dłużej przykuwamy uwagę do takich wiadomości, a to przekłada się na zyski z reklam. Więc niestety kończy się tym, że rzadko jakiekolwiek wiadomości oglądam czy czytam. Zwykle te najważniejsze newsy i tak mnie znajdują, albo przez osoby dookoła albo social media. Jednak mam w sobie potrzebę dowiadywania się o świecie w jakim żyję, bez tych negatywnych stron.
Dlatego jestem gotowa też za te wiadomości płacić. Od lat poczytują sobie Guardiana. Skutecznie opierają się reklamom, mają wysoką jakość materiałów i można ich od czasu do czasu wspierać finansowo. Jednak to anglojęzyczny portal. Ucieszyłam się więc trafiając na Outriders Brief. To niezależna organizacja dziennikarska, dostarczająca newsy z bardzo różnych stron świata i dziedzin. Można skorzystać z darmowej opcji Outriders Brief i dostwać newsletter co piątek rano. Albo tak jak ja, wesprzeć ich subskrypcją finansową i mieć dostęp do całego portalu z raportami i podcastami. Doskonale spełnia to rolę źródła informacji i raczej zostaniemy razem na dłużej.
Poduszka do czytania
A jak już mam co czytać, to chciałabym też to robić w komfortowych warunkach. Dlatego tym, co okazało się wybitnie przydatne w październiku była poduszka do czytania. Dzięki niej mogę wygodnie czytać w łóżku i nie zasypiam po trzech stronach. A jednocześnie moje plecy nie są całe napięte od utrzymywania pozycji siedzącej. Poduszka doskonale wypełnia przestrzeń między odcinkiem lędźwiowym a zagłówkiem. To trochę taki gadżet starych ludzi, ale w sumie jakoś mi to nie przeszkadza. Ewidentnie się już starzeję ;).