
Wiem, że dla wielu osób 2020 był trudnym i ciężkim rokiem. Dla mnie taki był 2021. I pomijając jego fragmenty, to jeden z takich, o których pewnie chciałabym zapomnieć. Chociaż nie bardzo się da. Czas więc podsumować to co było, jak sobie poradziłam i zaplanować kolejny rok. Mam nadzieję już nico łatwiejszy. Mam nadzieję że to podsumowanie roku i cele na 2022 to dobry początek.
Co ciekawe, mimo wszelkich problemów i złych rzeczy, które się wydarzyły w mijającym roku, jakoś dałam radę pchnąć różne sprawy, cele i projekty naprzód. Nie było łatwo, ale pokazało mi to, że mój system planowania po prostu się sprawdza. Daje radę zarówno w latach, gdy idzie łatwiej, jak i w tych trudniejszych. Dlatego kończąc ten rok nie mam poczucia porażki. Prędzej czuję się po prostu zmęczona.
Jaki był 2021?
Mówiąc już bardziej precyzyjnie, na wszystko co się wydarzyło patrzę przez filtr tego, czego doświadczyliśmy w rodzinie. To bardzo trudne przejścia, które jeszcze długo z nami zostaną. Tak jak wspomniałam, były dobre momenty! Nasza Włoska przygoda zdecydowanie grzeje mnie jeszcze w grudniu. Odwiedziło nas też trochę rodziny i znajomych. Jesteśmy zdrowi, co również mnie szalenie cieszy. No i po prostu kilka rzeczy mi się udało.
Cele na dobrej drodze
Co ciekawe, chyba żadnego z moich zaplanowanych na ten rok celów nie mogę zaliczyć do w pełni zrealizowanych. A jednak czuję ogromną satysfakcję. Głównie dlatego, że wiem jak wiele wysiłku włożyłam w to wszystko i jak daleko udało mi się dojść. A w chodzi w to cel:
- PRAKTYCZNY: Prawo jazdy – częściowo zrealizowany. A w zasadzie już mocno zrealizowany. Nowy rok zacznę prawdopodobnie od poszukiwań tymczasowego samochodu. Zostały mi 4 godziny jazd i faktycznie czuję, że tym razem daję radę jeździć. A wierzcie mi, Bruksela to nie jest najłatwiejsze do prowadzenia miasto. Mam szczerą nadzieję, że przed połową roku 2022, a już koniecznie przed jego końcem, będę dumną posiadaczką stałego prawa jazdy.
- ROZWOJOWY: Francuski – mówienie i słuchanie, częściowo zrealizowane. Czy jest tak dobrze jak bym chciała żeby było? Oczywiście, że nie. Jednak mam już za sobą kilka rozmów telefonicznych, pierwsze służbowe maile wysłane po francusku, kilka momentów gdzie zanim zdążyłam się zorientować, już rozmawiałam po francusku. Daleko mi do płynności i poczucia komfortu w rozmowie. Jednak jestem tego stanu dużo bliższa niż rok temu i czuję ogromną różnicę na plus. Ten cel po prostu zostaje na mojej liście.
- TWÓRCZY: Rozwój Adorosy. No trochę się tu pozmieniało. Doszły tematy biżuteryjne i przede wszystkim jest regularność. Niewiele było wtorków czy piątków w które film się nie pojawił.
Cele nieplanowane
Czyli te, które pojawiły się później, w miarę roku:
- Kurs integracji społecznej – to było dla mnie bardzo ważne i rozwijające doświadczenie. To taki kurs z życia, który mnóstwo nam wyjaśnił z życia w Belgii. Gorąco polecam każdemu kto chce tu dłużej pomieszkać. Było to bardzo intensywne 6 tygodni, jednak bardzo potrzebne. Nie będę się tu więcej rozpisywać, bo jest na ten temat osobny materiał.
- Przegląd zdrowia: W końcu zmobilizowałam się do ogarnięcia kwestii zdrowotnych. Zrobiłam komplet badań, zarówno laboratoryjnych jak i ginekologicznych. Przyznaję, doświadczenia z tego roku mnie nieco zmobilizowały. Natomiast wreszcie jestem z tematem na bieżąco, jestem relatywnie zdrowa i wiem co należy poprawić.
- Przygoda dentystyczna – jeszcze trwa i na pewno o niej więcej opowiem, ale jak już będę po jej zakończeniu. Zainwestowałam w swoje zęby w tym roku sporo czasu i pieniędzy. Póki co jestem zadowlona z efektów, ale jeszcze trochę pracy przede mną. Na pewno niedługo będzie o tym więcej.
- Szczepienia – jestem w pełni zaszczepiona na COVID (włącznie z dawką przypomnieniową!) i w trakcie cyklu szczepiennego na HPV. I myślę, że tu nie trzeba dodawać nic więcej. Jestem przeszczęśliwa, że mogłam być zaszczepiona i uważam to za samo dobro.
- Roczna poduszka finansowa – która już jest w zasadzie na ukończeniu, bo obecnie mam 92% zakładanej kwoty. Pierwotnie chciałam półrocznej poduszki. Jednak w tym roku stwierdziłam, że chce mieć roczne oszczędności pod ręką, na wypadek gdybym chciała pracę zmienić (i nie mogła znaleźć nowej) lub gdybym po prostu nie mogła pracować. Pewnie całkowita realizacja się nieco opóźni, bo w międzyczasie będę musiała kupić auto. Jednak jestem już bardzo blisko i ta świadomość daje mi poczucie bezpieczeństwa.
To nie wszystko
Dużo bardziej też patrzę na to, co w tym roku robiłam mimo chodem. I co działo się oprócz tych głównych celów. Zwykle trochę nie doceniam tej pracy, którą robię tak po prostu, mimo wszystko. A jednak w 2021 przeczytałam sporo książek i artykułów. Byłam kreatywna, dużo fotografowałam i nagrywałam. Bardzo intensywnie trenowałam rysowanie, nauczyłam się tworzyć naklejki i daje mi to ogromną radość. Jestem też lata świetlne dalej w mojej pracy. Nauczyłam się mnóstwo o biznesie w którym pracuje, technologii i przy okazji sporo też o sobie. Dalej mnie zaskakuje to, jak wiele można zrobić regularnością w ciągu roku. Dlatego w przyszłym zamierzam to bardziej wykorzystywać i lepiej o tym pamiętać.
Cele na 2022
Przede wszystkim kontynuuję zaczęte sprawy, ale będą też nowe cele:
- PRAKTYCZNY: Prawo jazdy – dokończę i zamknę ten temat. A przy okazji ułatwię sobie życie.
- ROZWOJOWY: Francuski – dalej będę kładła nacisk na umiejętności związane z bezpośrednią komunikacją.
- TWÓRCZY: Dalsze kontunuowanie misji wszystko pod kontrolą, testowania na sobie nowych rozwiązań i pomysłów i dzielenia się tym tutaj.
- FINANSOWY: Dokończyć roczną poduszkę finansową.
Nowy cel na 2022
CEL ORGANIZACYJNY: Naklejki – stworzenie systemu, który pozwoli mi w jak najkrótszym czasie przekształcić każdy zeszyt, notes czy nawet kartkę papieru w efektywne narzędzie organizacji. Myślę, że wykorzystywanie naklejek jest najlepszą drogą i narzędziem, by móc w bardzo szybki, elastyczny i niedrogi sposób organizować się w sposób, który będzie ładny, przejrzysty i motywujący do działania. I zamierzam stworzyć system arkuszy, który realizuje tą ideę.
Tworzenie naklejek okazało się czymś, co w ostatnim roku mnie bardzo pochłaniało. Dlatego podsumowanie roku i cele na 2022 nie mogły się obyć bez ich wspomnienia. Rysowanie mnie relaksuje. A moment, w którym z samego mojego pomysłu powstaje fizyczny arkusz naklejek jest dla mnie absolutnie magiczny. I ja tej magii i tych możliwości chcę po prostu więcej. Więc na pewno też tutaj będę to realizować.
W drogę
Nie pozostaje mi więc nic innego jak tylko wejść w 2022 z powyższym planem i nadzieję na wszystko, co dobre. Celowo nie przeładowuję swojego planu, bo mam takie podskórne wrażenie, że nowe, nieplanowane cele przed nami. Ale to nic! Dobre planowanie to takie, które zakłada margines na nieprzewidziane. Zostawiam więc sobie spory, a za rok Wam opowiem jak go wykorzystałam.
A jak u Ciebie? Jakie masz plany na 2022?