
Chwilę przydasiów nie było, ale dzisiaj wracam z kilkoma dużymi rzeczami, które okazały się przydatne w grudniu! I tym mam nadzieję nadrobić tą przerwę w tej serii.
LINK
Przydatne w grudniu:
- Młynek do przypraw z Ikea – perfekcyjnie nadaje się do świeżo mielonego siemienia lnianego (co pozwala nienasyconym kwasom tłuszczowym nie utlenić się za wcześnie!).
- Szalikokaptury – nie przepadam za noszeniem czapki. Dlatego połączenie szalika z kapturem sprawdza się doskonale. Dostępnych jest sporo modeli, ja zdecydowałam się wypróbować dwa, z których jestem bardzo zadowolona.
- Kaptur damski Vivien, 99 zł
- Kaptur Hanka Działa, 155 zł, niestety już niedostępny…
- Poduszka ortopedyczna Wellpur, model Voss – szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, że tego potrzebuję! Kupiłam spontanicznie, prawie że przypadkiem i teraz trochę nie wyobrażam sobie bez niej spać. No i nareszcie śpię w zdrowej pozycji.
- Dyson Airwrap – tej koleżanki pewnie nie trzeba nikomu przedstawiać. Byłyśmy razem prawie rok, zanim nauczyłam się z tego sprzętu dobrze korzystać. Po odpowiednim przystrzyżeniu włosów i z odpowiednimi produktami, w końcu osiągam powtarzalny, fantastyczny efekt. Czy sprzęt za taką cenę nie powinien wręcz sam włosów układać? Pewnie tak :). Ale skoro już miałam narzędzie, to nauczyłam się go używać i w zeszłym miesiącu było mi faktycznie przydatne!